poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Od Arcany c.d. Lou

Postanowiłam nie zamartwiać się już niczym. Zabawa w berka od zawsze była moją ulubioną. Po wyjściu na brzeg nawet nie otrzepałam się z wody, tylko zabrałam się do ucieczki. Biegaliśmy dookoła jeziora ładne pół godziny, zanim Lou mnie złapał. Nawet nie miałam pojęcia, że tak szybko biegam. Czas mijał dość szybko, ale to nie miało znaczenia. Potem jeszcze kilka razy zagraliśmy w chowanego i „ziemia to lawa". Zanim jeszcze padliśmy, zjedliśmy kolację.
-Już noc - stwierdził Lou. Spojrzałam w niebo. Była pełnia i nie zauważyłam, kiedy Słońce zniknęło.
-Tak. Noc.
-Masz gdzie spać?
Pokiwałam głową, że nie. Zwykle nocuje na legowisku z liści i mchu, ale dziś nie zdążyłam go zrobić.

<Lou?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz