Trochę nie na miejscu był mój śmiech, lecz wyglądała komicznie. Teraz była... przestraszona?
- Słyszałaś co do ciebie mówiłem, czy byłaś tak zamyślona, że ci to umknęło? - zapytałem siadając przed nią.
- Emm... A co mówiłeś?
- Odpowiedziałem na pytanie... Czy jestem stąd...
- Powtórzysz? - znowu zmiana, tym razem chyba ponownie zawstydzona.
Zacząłem się dziwnie czuć. Nie trzeba dużo zrobić, aby Ikee się zmieniła. Ktoś musiał ją kiedyś skrzywdzić. Nie pozwolę, żeby jej się coś stało. Jak to alfa każdego stada, prawda? A może... jak ktoś inny? Ktoś bliższy? Czy... ja coś do niej czuję? Nie... nie znam jej praktycznie... To niemożliwe...
- Może tym razem skrócę, żebyś się znowu nie zamyśliła - zaśmiałem się, lecz to było znowu nie potrzebne - Jestem alfą tej sfory. Może chcesz dołączyć? - zakończyłem pytaniem.
- Ja... - Ikee się zawahała - Chcę
- No... to można powiedzieć, że jesteś oficjalną członkinią sfory...
Tak, znowu ten niezręczny moment. Znowu się na nią gapiłem. Lou ogarnij się! Oderwałem wzrok od suczki i spojrzałem w stronę lasu.
<Ikee?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz