Boże, jaki ja jestem głupi! Wiedziałem, że ona się nie zgodzi! Wiedziałem, że ona na mnie nawet nie spojrzy! Jaki ja jestem głupi! Wyszedłem z jaskini, ponieważ było mi... głupio? Byłem zły? Obrażony? Chyba zły, ale jak już to na samego siebie. Przecież to było jasne, że ona na mnie nawet nie spojrzy! Położyłem się na polanie zaraz za lasem, w którym często poluję. Przyznaję - zasnąłem. Spałem tam chyba kilka godzin, aż obudził mnie szelest w krzakach. Szybko się podniosłem i zacząłem wąchać. Po chwili z krzaków wyłoniła się Ikee.
- A więc tu jesteś - powiedziała jak na siebie dziwnie śmiało.
- Cały czas tu jestem - powiedziałem bez uczuć.
<Ikee? Wybacz, że tylko 112 słów xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz