Znowu totalnie nie wiedziałam co robić. Z jednej strony opanował mnie
strach, z drugiej poczucie tego, że mogę mieć przy sobie osobę która
może odmienić to, jaka jestem. Nigdy nie byłam obdarowana uczuciem i nie
wiem, jak to jest zobowiązywać się do kogoś tak na poważnie. nie miałam
żadnej bliskiej mi osoby, która pokazałaby mi świat nieco inaczej. Całe
życie skazana byłam na samą siebie. Może to właśnie Lou jest tą osobą,
na którą czekałam? Może to dzięki niemu przestanę się bać, będę normalną
osobą i nie będę musiała martwić się już o bezpieczeństwo? Może to jest
moja szansa na zupełnie nowe, lepsze życie?
Nie długo trwało moje zastanawianie się nad propozycją Lou, ale
wystarczająco aby mógł pomyśleć sobie że chcę mu odmówić. Otrząsnęłam
się szybko z zamyślenia i zauważyłam jak jego mina wyraża jedynie lekki
smutek i rozczarowanie.
- Przepraszam, chyba nie powinienem pytać.. - Ewidentnie chciał już odejść mimo, że nie usłyszał jeszcze odpowiedzi
- Nie, zaczekaj - Dotknęłam go kiedy już miał wybiec z mojego legowiska.
Na chwilę jego oczy zabłysły jakby z powrotem wróciła mu nadzieja - To
miłe z twojej strona. ja jeszcze nigdy nie miałam okazji obdarować kogoś
uczuciem i tym bardziej przywiązać się do kogoś na dłużej. Nie wiem jak
to jest być z kimś, i tym bardziej jak działa takie uczucie, ale.. To
się zmieniło, kiedy poznałam ciebie
Spojrzałam mu w oczy i wiedziałam już że rozumie. Uśmiechnął się w moją
stronę i przysunął bliżej. Zupełnie opuścił mnie strach i dyskomfort.
Pozwoliłam pierwszy raz komukolwiek zbliżyć się do siebie.
- Chyba mamy nową samicę alfa
<Lou? Trochę mrauu >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz